Autor tytułowej grafiki: Mirosław Andrzejewski (Zbirek).
***
Trudno przejść obojętnie obok, gdy czyta się te wszystkie wynurzenia polityków i pracowników mediów z prawej strony, piszących o demontażu państwa polskiego, bo ktoś wreszcie racjonalnie spojrzał na sprawę kolejnego lotniska w Polsce i, mam nadzieję, racjonalnie spojrzy też na fantasmagoryczny projekt pod nazwą „Izera”.
Wicenaczelny jednego z prawicowych tygodników od blisko pół roku wstawia się za ciemiężonymi przez Zielony Ład rolnikami, ale jakoś przez 8 lat demontażu państwa polskiego nie widział. Nie kojarzę, aby w jego brukowcu (kiedyś znaczący tygodnik wolnej opinii, za czasów pierwszej Solidarności wręcz wzorzec) przeczytać można było jakiś tekst o aferach PiS-u. O zamachu na Konstytucję, o dualizmie prawnym, jaki obóz ZP zbudował przez lata rządów. Nie kojarzę łez nad rolnikami, gdy PiS tryumfalnie ogłaszał Zielony Ład, jako część swojego programu rolnego. Oni wszyscy nagle odkryli wolność słowa po grudniu 2023 roku, gdy pisanie o władzy przestało już grozić represjami prawnymi i ekonomicznymi z jej strony. Teraz nagle przypomnieli sobie o Polkach, Polakach i o Polsce.
Od kilku miesięcy mamy do czynienia ze zorganizowanym i sterowanym socjalistyczno-godnościowym szantażem wobec polskiego rządu, którego poszczególne ugrupowania podczas kampanii wyborczej do parlamentu wyraźnie mówiły, że wielkie, narodowe projekty PiS zostaną najpierw gruntownie przeanalizowane, aby w dalszej kolejności podjąć na ich temat racjonalne decyzje. Po wydumanym CPK za ponad 300 mld, teraz pojawił się kolejny szantaż, czyli „polska Izera” za cholera wie ile.
Największe koncerny samochodowe (dodajmy, bo to ważne: prywatne, z wielomiliardowymi budżetami na marketing i z doświadczeniem kilkudziesięciu lat), redukują swoje plany związane z produkcją modeli EV, a u nas rząd(!) ma budować fabrykę i bawić się w handel autami. Bo państwo ma być wszystkim. Pracodawcą, inwestorem, producentem, handlowcem i kontrolerem samego siebie także. W USA jest tylko jedna państwowa firma. Jedna. Jest nią amerykańska poczta. Cała reszta jest w prywatnych rękach, od energetyki przez kolej po paliwa. I nikt tam nie wrzeszczy pierdół o utracie suwerenności.
Czy naprawdę nie ma w tym kraju osób trzeźwych, które mają wiedzę, ile kosztuje budowa fabryki, stworzenie sieci dealerskiej wraz z serwisem i sprzedaż nowego modelu auta? I dlaczego, do cholery, państwo ma się tym zajmować? Dlaczego zwolennicy tych wzniosłych pomysłów nie zrobią sobie prywatnej firmy i za swoje pieniądze nie zbudują godnościowej Izery? Niech pokażą, że potrafią. A skoro to wszystko takie opłacalne, tym bardziej.
No chyba że w tym całym pomyśle chodzi jedynie tylko o to, aby zbudować montownię chińskich aut i wysyłać je do Chin, ale jaki to ma wtedy związek z narodową godnością? I dlaczego wszyscy podatnicy mają się na to zrzucać?
Dlaczego zwolennicy „godnościowego rozwoju” Polski nic nie mówią o naprawdę niezbędnych dla tego kraju inwestycjach, jak chociażby o gruntownej modernizacji sieci energetycznych, aby prąd dla wszystkich Polek i Polaków był tańszy? Czy to zbyt mało godnościowe? A koszty tych inwestycji to setki miliardów złotych – zresztą na ten cel miały być przeznaczane pieniądze z handlu emisjami CO2. Przez lata rządów PiS tylko niewielka część tych środków trafiała na ten cel.
Mam nadzieję, że premier Donald Tusk nie da się zaszantażować tej grupie i twardo będzie stał na ziemi, bo zwłaszcza projekty strukturalne powinny być wolne od wszelkich nacisków i szantaży emocjonalnych. Mówimy tu o miliardach złotych wydawanych z budżetu, czyli o pieniądzach podatników. Tak się dziwnie składa, że zwolennicy tych projektów nie wskazują źródeł ich finansowania, a przecież państwo ma tylko tyle pieniędzy, ile odbierze podatnikom lub pożyczy na wolnym rynku finansowym, ale te pożyczone trzeba oddać. A pożyczanie pieniędzy przez państwo zawsze kończy się tym samym – obciążaniem przyszłych pokoleń, bo bzdury o tym, że państwo nie musi oddawać pieniędzy, można włożyć między bajki. Ale zdaje się, że bajki są tu kluczowym elementem.
***
Kilka dni temu pojawiła się informacja, że zarejestrowane zostało w sądzie Stowarzyszenie „Tak dla CPK”. To dobra wiadomość, bo od teraz działalność tego Stowarzyszenia stanie się przejrzysta, będzie wiadomo, jakie są źródła finansowania i skąd pochodzą. Przynajmniej w teorii.
Stowarzyszenie chce też zebrać 100 tysięcy podpisów pod obywatelskim projektem ustawy o CPK, zmuszającym rząd do kontynuacji jego budowy w kształcie wymyślonym przez PiS. Ustawa jest legislacyjnym potworkiem (choćby w punkcie zmuszającym rząd do zapewnienia gwarancji finansowych na ten projekt – ustawy obywatelskie nie mogą dotykać tych zagadnień), ale przecież nie o to chodzi. Chodzi o ferment, czyli gonienie króliczka, a nie złapanie go. Życzę sukcesu, choć szczerze wątpię. Niedawny sondaż IBRIS pokazał, że od lutego do maja spadła liczba zdecydowanych zwolenników tego projektu i to aż o 7 p.p.
Można zapytać, dlaczego. Być może dlatego, że prezes tego Stowarzyszenia, p. Maciej Wilk, który wyskakuje z każdej lodówki w każdym polskim domu, zdążył już obrazić wszystkich sceptyków, z premierem rządu RP na czele. Jego ulubioną odpowiedzią jest emotikon klauna – taki na poziomie sposób rozmowy z oponentami.
Wyobraźmy sobie prezesa firmy, który swoich klientów w ten właśnie sposób zachęca do współpracy, pokazując swoją wyższość i ego wielkości pomnika Chrystusa w Rio. Bardziej w Świebodzinie – bądźmy godnościowi. Taki rodzaj ekspresji. Niech robi tak dalej, a do lipca zdecydowani zwolennicy to będą już tylko członkowie tej organizacji. Ale takie traktowanie interlokutorów bardzo podoba się fanom p. Wilka. Cóż, każdy ma swoich idoli…
A to nie wszystko, bo p. Wilk będzie w końcu musiał wyjaśnić swoją rolę w grupie Greenberg oraz w powołanej w 2020 roku spółce LOT Polish Airlines S.A., która przez cały okres swej działalności wygenerowała jedynie straty na poziomie 1,3 mln złotych. Pan Wilk był w tej spółce prezesem zarządu od kwietnia 2021 do kwietnia 2023 roku.
Narracja o CPK opiera się rzecz jasna na głównym kłamstwie, powtarzanym od kilku miesięcy w określonym celu. To kłamstwo jest fundamentem scalającym zwolenników CPK, a brzmi ono tak: PO i Tusk chcą uwalić CPK.
To oczywiście nieprawda, ale o tym za chwilę.
***
Na początek dwa cytaty. Oto pierwszy.
„Na naszych oczach powstaje jedno z najlepiej skomunikowanych miejsc w Polsce. To również akt wielkiej sprawiedliwości wobec tak ciężko doświadczonego miasta. To również przedsmak tego, czym będzie CPK”.
Marcin Horała podczas uroczystości otwarcia lotniska Warszawa-Radom. 27.04.2023.
I drugi.
„Oczywiście, że będziemy budowali CPK, bo będziemy tworzyć nowe rozwiązania komunikacyjne dla Polski. Jednak Centralny Port Komunikacyjny nie zostanie zrealizowany według wizji PiS, który chciał wydawać miliardy bez odpowiedniego przygotowania i planowania, przywołując zamiast konkretnych wyliczeń jakieś populistyczne argumenty godnościowe. Błąd popełniono na początku. Wymyślono nowy, sztuczny system komunikacyjny w Polsce, a potem na siłę próbowano znaleźć dla niego uzasadnienie. Pisowska wizja CPK to połączenie wszystkich większych miast z jednym punktem: lotniskiem w Baranowie. Błędnie założono, że każdy pasażer jadący koleją dużych prędkości, np. Z Krakowa do Poznania, musiałby przejechać przez Baranów, mimo iż niewielu pasażerów chciałaby tam wysiąść”.
Maciej Lasek dla „Rzeczpospolita”. 29.04.2024.
Dwie, jakże ważne wypowiedzi dwóch pełnomocników rządu ds. CPK, Marcina Horały i Macieja Laska. Z każdej z tych wypowiedzi wyjmijmy po jednym zdaniu – najważniejszym.
Horała: „(Radom) To również przedsmak tego, czym będzie CPK”.
Lasek: „Oczywiście, że będziemy budowali CPK, bo będziemy tworzyć nowe rozwiązania komunikacyjne dla Polski”.
***
Od dawna apeluję o to, aby skończyć z manipulacjami i kłamstwami na temat CPK. I od dawna apeluję, aby nie wrzucać wszystkiego do jednego worka – nie ma jednego CPK, są dwie różne koncepcje tego projektu.
Pierwsza to koncepcja wg PiS, którą dla uproszczenia proponuję nazywać „CPK”, druga to koncepcja wg K15X, którą proponuję nazywać „CPL” (podobną propozycję złożył swego czasu p. Wojciech Warski). Centralny Port Komunikacyjny i Centralny Port Lotniczy. Takie rozróżnienie krystalizuje spór, bo koncepcja wg PiS to lotnisko plus 2000 km linii kolejowych (głównie KDP) zbiegających się w jednym punkcie (szprychy i piasta) za niebagatelną kwotę ok. 200 mld złotych, zaś koncepcja wg K15X to samo lotnisko włącznie z węzłem komunikacyjnym na trasie Poznań, Wrocław, Łódź, Warszawa za kwotę ok. dziesięciokrotnie mniejszą, zaś cały model KDP wyjęty poza nawias portu lotniczego i realizowany odrębnie po uprzednim gruntownym przedefiniowaniu.
Warto pokusić się i zebrać w całość wszystkie elementy poszczególnych koncepcji, aby mieć jasność, czym dany projekt jest.
CPK.
1. Połączenie koncepcji z 2010 roku (CPL) z dodanym komponentem KDP, wymyślonym w 2012 roku przez dwóch autorów artykułu prasowego, z czego jeden z nich wycofał się po 10. latach z tego projektu. Pozostała zatem koncepcja jednego autora (rodzinnie powiązanego z byłym prezesem spółki CPK), która kosztowała do tej pory tę spółkę 496 mln złotych.
2. Pierwotnie CPK miał być lotniskiem na 100-150 mln pasażerów. Tak mówili o nim politycy PiS. Pod wpływem uzasadnionej krytyki dziś jest mowa o lotnisku na 35-40 mln pasażerów. Obecnie lansowana jest teza o 12. lotnisku w Europie w państwie, które jest 21. gospodarką świata.
3. Brak wiarygodnych źródeł finansowania tego projektu. Wiadomo tylko tyle, że 8 mld ma pochodzić z budżetu (3 mld już wydano), 8 od prywatnego inwestora (który nie potwierdził chęci inwestowania), pozostałe ok. 50 mld złotych miałoby pochodzić z emisji obligacji i kredytów, przy czym nic nie wiadomo, kto miałby tych kredytów udzielić i na jakich zasadach (jakie zabezpieczenia). Mówi się też, że 25 mld złotych miałoby pochodzić z UE, ale nie jest to na dzisiaj informacja potwierdzona. Poza tym owe 25 mld może także wesprzeć przeciwną koncepcję.
4. Przez 6 lat funkcjonowania spółki wydano 3 mld złotych. Głównie na koncepcję szprych i piasty oraz na wynagrodzenia, promocję w mediach, ołtarze i pikniki promujące CPK (nad morzem). Spółka zatrudnia ponad 700. pracowników, a wynagrodzenie prezesa zarządu wynosi 50 tysięcy złotych brutto miesięcznie.
5. CPK nie było w programie wyborczym PiS w 2015 roku. Dopiero przed wyborami w 2019 ktoś załapał, że to może być świetny punkt programu, celujący w „poniżone przez Tuska” aspiracje Polaków. Nie zmienia to faktu, że PiS miało 8 lat, aby zbudować CPK. Do dziś nie ma nawet projektu budowlanego.
6. Nie ma wiarygodnych obliczeń rentowności projektu. Nic nie wiadomo także o dokładnych kosztach i rentowności koncepcji szprych i piasty, mimo że wydano na ten cel 496 mln złotych. 496 mln złotych! Do dziś to koncepcja – widmo.
7. Enigmatyczne wpływy z VAT i ceł. Mówi się o bajecznej kwocie 200 mld złotych w perspektywie kilkudziesięciu lat (do 2060 roku). Owszem w raporcie EY, na który lubią się powoływać zwolennicy CPK, pojawiła się taka kwota, ale w ślad za nią pojawiło się też oświadczenie EY:
„Szacunki te bazują na udostępnionych przez spółkę CPK prognozach wzrostu ruchu lotniczego przygotowanych przez IATA, danych KAS, innych statystykach i nie były przez EY weryfikowane, a raport nie zawiera informacji ani prognoz dotyczących rentowności czy okresu zwrotu z inwestycji, gdyż EY nie analizował planowanych wydatków na CPK”.
8. Problemy przy nabyciu ziemi pod budowę lotniska. Program dobrowolnych nabyć nie przyniósł spektakularnych efektów, za to bardzo mocno skonfliktował ludzi mieszkających na terenach przyszłego lotniska. Media pisały o tym wielokrotnie.
9. Wielokrotnie powtarzane kłamstwo dotyczące terminu oddania CPK do użytku. Przez lata forsowano termin najpierw 2027 rok, potem 2028, mimo iż wiadomo było, że to termin nierealny, o czym wiedziano także w samej spółce CPK. Przypomnę, że mowa jest o lotnisku i komponencie kolejowym. Tym jest bowiem CPK.
10. Tak zwany komponent wojskowy. W mediach można znaleźć wiele wypowiedzi, także ekspertów od wojskowości i samych wojskowych, które przeczą teorii lansowanej przez zwolenników, że duże lotnisko w centrum kraju to ważny obiekt także pod względem militarnym. Jest wiele głosów, które mówią, że to zbyt atrakcyjny cel dla przeciwnika i że lepsza jest dywersyfikacja miejsc transportu dla wojska. Lokalne lotniska wojskowe przecież i tak nie znikną. Poza tym to kwestia będąca poza sporem, bo CPL i tak powstanie.
11. Skandaliczna decyzja z 2019 roku blokująca wszelkie inwestycje w Modlinie i na Okęciu. Gdyby nie ta decyzja dzisiaj zarówno Modlin jak i Okęcie mogłoby ze spokojem przetrwać okres do zbudowania lotniska w Baranowie, skoro wiadomo było, że termin 2027/2028 jest nierealny.
12. Niewytłumaczalna decyzja rozbudowy (budowy) lotniska w Radomiu. Planowany koszt 400 mln złotych, koszt ostateczny to 800 mln. Utopione pieniądze w błocie. Nie podjęto żadnych prób zwiększenia ruchu na tym lotnisku.
13. Wzrost liczby pasażerów. Kwestia poza sporem, gdyż CPL i tak powstanie.
14. Brak jakichkolwiek doświadczeń w budowie KDP.
15. Całkowite zaoranie lotniska Okęcie. Nowa dzielnica w Warszawie, o której nic nie wiadomo. Kto miałby sfinansować budowę tej dzielnicy, także nie wiadomo.
CPL.
1. Koncepcja centralnego lotniska opisana w analizie z 2010 roku na zlecenie pierwszego rządu Donalda Tuska. Szacowany koszt CPL w 2010 roku to ok. 3 mld euro (wraz z węzłem komunikacyjnym). Obecnie koszty te należy urealnić.
2. Urealniony termin oddania lotniska do użytku – rok 2032, uwzględniający cały proces inwestycyjny w państwie należącym do Unii Europejskiej, działającym w określonych ramach prawnych przy totalnie zniszczonym przez PiS systemie prawnym w Polsce (często na pierwsze pismo z sądu czeka się rok).
3. Równolegle do budowy CPL rozbudowa Okęcia i Modlina o możliwe do wykonania inwestycje, które pozwolą przetrwać czas do otwarcia CPL bez hamowania rozwoju PLL LOT.
Okęcie:
– rozbudowa do 28-30 mln pasażerów, którzy w przyszłości przejdą do CPL,
– poszerzenie drogi kołowania (dla wojska),
– przebudowa PPS dla WB w dwóch miejscach,
– rozbudowa terminala,
– budowa pirsu południowego,
– budowa 15 stanowisk NB,
– budowa 4 stanowisk realizowana obecnie,
Koszt – 2 mld złotych. Zakończenie prac – 2029.
Modlin:
– budowa dodatkowych minimum 4 miejsc postojowych dla samolotów,
– zdalna wieża kontroli lotów (w porozumieniu z PAŻP),
– system ILS trzeciej kategorii, dzięki czemu obsługa samolotów będzie bezpieczniejsza, zwłaszcza w trudnych warunkach atmosferycznych,
– budowa linii kolejowej (wraz z PKP PLK) oraz stacji Modlin-Lotnisko,
– budowa hotelu (3 gwiazdki to standard przy lotniskach low-costowych), stacji benzynowej oraz instalacji ładowarek do aut elektrycznych,
Koszt – trwa szacowanie. Zakończenie prac – 2026.
Lotnisko Modlin pozostanie w sieci polskich lotnisk, niezależnie od CPL, bo to lotnisko low-costowe.
4. Większe wykorzystanie lotniska w Radomiu.
5. Budowa igreka KDP Poznań, Wrocław, Łódź, Warszawa i zdobycie niezbędnych doświadczeń.
6. Przedefiniowanie koncepcji KDP – odejście od nielogicznej koncepcji piasty i szprych, urealnienie przebiegu tras, wiarygodne analizy finansowe w oparciu o budowany igrek.
7. Wyłączenie Kolei Dużych Prędkości poza CPL i realizowanie tego projektu w odrębnym wątku i odrębnym finansowaniu.
8. Możliwe dofinansowanie z funduszy unijnych.
9. Otwarta dyskusja na temat „co zrobić z zamkniętym lotniskiem Chopina”.
***
Takie rozgraniczenie obu tych koncepcji jest niezbędne, aby zacząć wreszcie rzetelną i racjonalną rozmowę o tej ważnej, ale nie najważniejszej inwestycji w Polsce. Jest to niezbędne także po to, aby skończyć z kłamstwami i manipulacjami rozpowszechnianymi od kilku miesięcy w określonym celu przez Stowarzyszenie „Tak dla CPK” i jego zwolenników.
Oczywiście cel tej nagonki i tego rozżalenia „oszukanych wyborców KO” jest inny – chodzi o ciągłe podgrzewanie emocji i grzanie tego tematu w każdej kolejnej kampanii wyborczej. Temat CPK ucichnie po 6 czerwca i wróci przed majem 2025 roku, bo taki jest modus operandi PiS.
Aby zakończyć ten chocholi taniec niezbędne jest jasne opisanie, czym obie te koncepcje są, inaczej mącenie w głowach będzie trwać bez końca.
Wybrane źródła. W sieci można ich znaleźć więcej.
——
——
https://www.ey.com/pl_pl/news/2023/11/informacja-o-raporcie-ey
——
——
——
——
——
https://www.pasazer.com/news/464835/spor,o,przepustowosc,lotniska,chopina.html
——
——
——
https://www.rp.pl/opinie-ekonomiczne/art39869221-wojciech-warski-cpl-zamiast-cpk
——
——-
——
——
——
——
——
——
——-
https://www.rynek-kolejowy.pl/wiadomosci/malepszak-co-dalej-z-pkp-plk-117593.html